Sobota, 25 stycznia 2020
Mżawka
"Na grobie konnego tramwaju"
Lwów przecież nie chciał być Abderą...
Dziś elektryka górą,
Przeminął tramwaj, co dla koni
Okropną był torturą.
Na świecie nie ma już z pewnością,
Takiego indolenta,
Co wątpi, że złych ludzi dusze
Dostają się w zwierzęta.
Więc ten co karmił biedne konie,
Te, których żeber kości,
Budziły nawet w twardych sercach
Swą nędzą skrę litości,
Zamiast się kiedyś przenieść duchem
Na elizejskie błonia,
Przejdzie na wieczność całą pewnie:
W tramwajowego konia.
Ja bym straszniejszą jeszcze zemstę
Zgotował dla tyrana:
Duchowi konia, bym rozkazał,
By w jego wszedł furmana.
(il)
Wiersz opublikował "Śmigus" nr 2, Lwów, 15 stycznia 1909 r.
_________________
Przejażdżka rowerowa w mżawce.
Retroprasówka:
"Kurjer Warszawski" nr 25, piątek, 25 stycznia 1901 r.:
"Kuryer Codzienny" nr 25, Warszawa, piątek, 25 stycznia 1901 r.:
"Gazeta Kaliska" nr 20, piątek, 25 stycznia 1901 r.:
"Kurjer Poranny" nr 25, Warszawa, środa, 25 stycznia 1911 r.:
"Kurjer Warszawski" nr 25, środa, 25 stycznia 1911 r.:
wiatr: 22 km/h W
- DST 16.06km
- Teren 10.00km
- Temperatura 4.0°C
- Sprzęt Rower
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Tablicę z tym wierszem warto by postawić przy drodze do Morskiego Oka, bo niestety wiersz nadal aktualny..
huann - 11:11 środa, 29 stycznia 2020 | linkuj
Miło czytać, iż w 1901 roku istniało już Towarzystwo Opieki Nad Zwierzętami :)
Trollking - 16:28 niedziela, 26 stycznia 2020 | linkuj
Komentowanie jest wyłączone.